niedziela, 23 sierpnia 2015

#Gaiks dla Niki ♥

Witam!
Mam nadzieję, że notka się spodoba! C:
HALLO HALLO
KOMU PLUS EJTIN BO IDE DO DOMU?
#Gaiks2

Godfrey Pov

Jest rano.  Macam kołdrę, marząc żeby Niki obok leżała. Nie mam tyle szczęścia. To był sen. Niki wcale tu nie było.
-Goddy!- krzyczy Niki z kuchni.
A może jednak to nie był sen?
-Mhmm?
-Chodź na śniadanie!
Leniwie schodzę z łóżka i zakładam bokserki, a następnie idę do kuchni. Wytrzeszczam oczy w zdumieniu, gdy staję przy wyspie kuchennej. Niki kładzie mi na talerz jajecznice i bekon. Ubrana jest w...ma zarzuconą moją koszulę na ramionach. Widzę jej, nie za duże, ale piękne piersi i... wiecie co. Natychmiast się podniecam.
-Idź umyj ręce!
Kiwam głową z rozbawieniem. Idę do łazienki. Patrzę na bokserki. Stoi mi. Pieprze to. Ściągam bokserki. Myję szybko ręce i wychodzę z łazienki.
-Sia...-nie skończyła. Spojrzała na mnie- Czemu jesteś goły?
-Bo lubię-odpowiadam z rozbawieniem. Siadam i zabieram się za jajecznice. Widzę, że Niki przegryza wargę.
-Mmm. Bardzo dobre-mówię do niej. Podchodzi do mnie. Odsuwa delikatnie krzesło i siada na moim członku.
-Wczoraj było mało?-szepczę do niej. Kiwa głową. -Jesteś gotowa?- wkładam w nią dwa palce- Och i to jeszcze jak...
Podnoszę ją, a ona odwraca się i siada na mnie w rozkroku, oplatając mnie nogami. Nakierowuje ją na siebie i powoli opuszczam. Zajebiste uczucie. Powoli ją podrzucam.
-Seks na krześle?- śmieje się do mnie. Kiwam głową i zaczynam szybciej ją podrzucać. Jęczy.
***

3 tygodnie później
(Przyp.aut. Są w biurze Gao ;) )

-Panna Reed do pana- słyszę głos sekretarki.
-Dobrze, niech wejdzie.
Po chwili wchodzi Niki.
-Masz tu kamery?- pyta mnie.
Kręcę głową. Ściąga płaszcz. Pod spodem ma... seksowną bieliznę. Zamyka drzwi na klucz. Siada na moim biurku.
-Przyszłam pogadać...
-Widzę- uśmiecham się. Podchodzę do niej i delikatnie całuje ją w usta.
-W czym problem?- pytam.
-Pomieszczenie jest dźwiękoszczelne?
-Tak.
-Sky- mówię do interkomu - Nikt ma nie wchodzić -wciskam przycisk i już nas nie słyszy. Przysuwa mnie bliżej do siebie. Łapie za krawat i przyciąga moją twarz do jej twarzy. Całuje mnie. Zrzucam z biurka wszystkie papiery. Kładę ją na biurku i całuje.
Omijając materiał przy łechtaczce, wkładam w nią dwa palce. Jęczy i wierci się. Poruszam wprawnie palcami.
-Uwielbiam jak jęczysz..
Gdy już ma dojść całuje jej łechtaczkę i kładę na niej drugą dłoń.
-Oh.. Goddy -mówi gdy orgazm trwa - Za.. co to było?
-Chciałem cie jak najszybciej zaruchać- mówię. Kłamczuch.
-To na co czekasz?- unosi brew - Nie mów że Ci nie stanął..
-No nie wiem..- drocze się.
Siada na biurku i łapie mnie za niego przez spodnie.
-Ale ja wiem.
Wstaje, obraca nas i popycha na biurko. Gdy połleżę, ona zsuwa mi spodnie i bokserki.
-Jest pani bardzo swawolna.
- Tylko jeśli chodzi o Ciebie.
Gramoli się na biurko, kładzie mnie, a następnie siada na mnie. Zatacza kółka biodrami, odpina jakoś skórzane "majtki" od reszty stroju i nabija się na mnie. Cudowne uczucie. Łapie ją za tyłek. Ona odpina z przodu stanik. Nachyla się, a ja całuje każdą pierś. Ściskam jej pośladki, a ona zmysłowo porusza się w słodkim, powolnym tempie. Jedną rękę zabieram z pośladka i kładę na łechtaczkę. Masuje ją. Niks porusza się coraz szybciej. Niedługo potem dochodzi, mi to jednak nie wystarcza. Nie jestem nawet w połowie. Kładę dłonie na jej biodrach i obracam nas (tak się przeturlał. Wiecie o co chodzi ;) ) . Teraz ona leży na biurku. Przesuwam ją na skraj biurka, a sam staje, nie kończąc naszego cudownego połączenia. Poruszam się w niej, bardzo szybko. Ona krzyczy, jest blisko, po raz drugi.
-Lubię... twojego... wielkiego... penisa. Dojdźmy razem...
Jak powiedziała tak się stało. Oh.. Boże. Jak ja ją kocham...

***
-Gdzie idziemy? -pyta mnie Niki.
-Do sklepu.
Po tym jak... nooooo. Nicole przebrała się w łazience. Przedtem widziała się ze Sky, która przybiła jej piątkę.
-Co kupujemy?
-Zobaczysz.
Weszliśmy do galerii handlowej. Od razu poszedłem do sklepu obuwniczego.
-Jaki masz rozmiar?
-39.
Wziąłem pięć par szpilek, Loubotiny, lity...
Obeszliśmy DUŻO sklepów, mieliśmy trochę toreb. Niki była zadowolona. Ale coś nie dawało mi spokoju. Tylko nie wiem co...











Ou ju tacz maj tralala
Mmm maj ding ding dong! :D

Do następnego ♥
Love ya,
Aya.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz